liczyłam do STU i z powrotem ... :)
a sen ... nie przychodził :(
raptem wpadłam na genialny pomysł :)
wzięłam włóczkę, szydełko, siadłam sobie wygodnie
w fotelu i ... zaczęłam dziergać.
w fotelu i ... zaczęłam dziergać.
Zobaczcie, co wykombinowałam ... :)
wydziergałam tę oto saszetkę ...
którą wypełniłam zerwaną rano z własnego ogródeczka
świeżutką, pachnącą lawendą ...
i ... powiesiłam ją blisko łóżeczka ... :)
teraz napewno będzie mi się łatwo zasypiało
i ... miło śniło :)))
i ... miło śniło :)))
2 komentarze:
śliczniści ....fajna ta saszetka i dobry pomysł na bezsenność.Nawet kolorek ma lawendowy:)Pozdrawiam cieplutko:))
super! bardzo ładna torebeczka :) gratuluję kreatywności!
Prześlij komentarz