Faktycznie, nie często widzi się taka gromadkę wróbli naraz. U nas od kiedy pod blokiem wycięli żywopłoty z ligustra, nie ma wróbli, gdzieś się przeniosły. Te, u Ciebie miały chyba niezłą wyżerkę. Pozdrawiam:)
Ja też mam swoje wróbelki ....Za oknem mam śliwkę i co rano wróbli sejmik ...drą się jak opętane...ale ja to uwielbiam.Jak nie sypnę im w czas ziaren to pukają dziobami a w parapet .Pozdrawiam serdecznie Dorcia.
13 komentarzy:
Jak fajnie, dawno już nie widziałam wróbli na zywo, za to mew mam pod dostatkiem ;/
Ale śliczne te ptaszki są:) Mieszkam w miejscu gdzie ich nie brak, co pozwala mi na ich częste oglądanie i słuchanie :) Zdjęcia zrobiłaś świetne:)
Faktycznie, nie często widzi się taka gromadkę wróbli naraz. U nas od kiedy pod blokiem wycięli żywopłoty z ligustra, nie ma wróbli, gdzieś się przeniosły. Te, u Ciebie miały chyba niezłą wyżerkę.
Pozdrawiam:)
No to się ptaszki już przyzwyczajają do zimowego dokarmiania:)
Piękne zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie.
piękna sesja zdjęciowa Igo
Fajnie, że ptaszki chcą się gościć w Twojej stołówce, ciekawe jakie jeszcze przylecą :)
Pozdrawiam
Fajna masz stołówkę i konsumentów ..
Ale fajne towarzystwo. Pozdrawiam
Super masz gości! Bardzo fajna sprawa taki karmnik, ptaszki mają co jeść a my czym nacieszyć oko ;o)
Pozdrawiam!
Ale im dobrze u Ciebie :-)
U mnie też rwetes w Kaczorówce, ale wróbelka ani jednego.
Ja też mam swoje wróbelki ....Za oknem mam śliwkę i co rano wróbli sejmik ...drą się jak opętane...ale ja to uwielbiam.Jak nie sypnę im w czas ziaren to pukają dziobami a w parapet .Pozdrawiam serdecznie Dorcia.
Udane safari z aparatem fotograficznym.Znowu jak mój mąż to zobaczy,będzie się chciał przeprowadzić bliżej Ciebie:)))Pozdrawiam
Prześlij komentarz